Odpowiedź :
Odpowiedź:
Pewien uczony i znający przykazania boskie człowiek zapytał Jezusa, co trzeba robić, by zasłużyć sobie na raj, życie wieczne. Jezus zasugerował mu, że przecież wszystko jest w dekalogu zapisane, że istnieje przykazanie miłości. Ten osiągnie życie wieczne, kto będzie miłował Boga i swojego bliźniego równie mocno jak siebie. Na pytanie, kogo mamy uważać za bliźniego, Jezus opowiedział krótką przypowieść.
Pewnego samotnie wędrującego człowieka zaatakowali zbójcy – ograbili go, dotkliwie pobili i zostawili półnagiego na drodze. Drogą tą przechodzili różni ludzie, np. kapłan i lewita, którzy nie udzielili mu pomocy. Dopiero Samarytanin zareagował, zdezynfekował ranę i odtransportował rannego do najbliższej gospody. Zapłacił gospodarzowi, który miał doglądać poszkodowanego.
Po tej opowieści rozmówca Jezusa nie miał już wątpliwości – bliźni to zarówno ten, który udziela nam pomocy, jest miłosierny, jak i ten, który tej pomocy potrzebuje. Jezus polecił czynić tak samo jak Samarytanin.