Byłam załamana po tym zdarzeniu. Leczenia dużo kosztowało, więc mieszkałyśmy w małym i ciasnym mieszkaniu. Raz jakiś pan wpuścił na pole kataryniarza, który bardzo głośno grał. Moja córka tak się tym ucieszyła, że myślałam, że coś jej się stanie. Po kilku dniach ten sam mężczyzna ufundował mojej córce leczenie u najlepszego lekarza!
(Z perspektywy jej mamy)
Mam nadzieję, że pomogłam.
Liczę na naj (: