Odpowiedź :
Odpowiedź:
Wieczorem po przetłumaczony list przyszedł mężczyzna, w którym Adam rozpoznał fałszywego malarza.
W chwilę później ruszył za nim i śledził aż do starego, opuszczonego domu. Ukryty na drzewie obserwował rozmowę złodzieja ze wspólnikiem. Ich zdenerwowanie nie wskazywało na to, że zdołali odczytać zaszyfrowaną wiadomość, jaką w liście ukrył Kamil de Berier. Potem, gdy mężczyźni udali się na spoczynek, schronił się w pobliskiej budce i zasnął.
Porwanie Adasia Cisowskiego
Obudziło go szczekanie psów, a po chwili nadbiegł jakiś człowiek i zawołało swoich wspólników. Fałszywy malarz rozpoznał Adasia. Chłopiec został schwytany i zaniesiony do domu. Po długiej rozmowie mężczyźni uznali, że będą go tak długo przetrzymywać, aż rozszyfruje list. Kazali mu napisać wiadomość dla profesora Gąsowskiego, a następnie, związanego, zamknęli w niewielkiej piwnicy.
Rankiem Cisowski odkrył, że w pomieszczeniu przetrzymywany jest również Francuz, który przed kilkoma miesiącami odwiedził dwór Gąsowskich. Mężczyzna był chory i osłabiony gorączką. Opowiedział, że list Kamila de Berier odnalazł przypadkowo w książce, którą kupił w antykwariacie. Zwiedziony nadzieją, że oficer ukrył ogromny skarb, zjawił się w Polsce i rozpoczął poszukiwania, wynajmując do pomocy dwóch opryszków, którzy kilka dni temu dowiedzieli się ze skradzionego pamiętnika czego szuka i napadli go w nocy, odbierając list.
W chwilę później do piwnicy przyszedł chudy złodziejaszek i zaproponował Adasiowi, że go uwolni w zamian za odszyfrowanie wiadomości. Chłopiec wyjaśnił, że chodzi o „Boską Komedię” Dantego. Opryszek oznajmił, że teraz musi domyślić się, które drzwi oficer napoleoński miał na myśli i odszedł. Kilka godzin później rozpętała się burza i do piwnicy zaczęła wpadać woda. Adam ze strachem pomyślał, że jeśli deszcz będzie nadal padał, to zaleje pomieszczenie, a on i Francuz utoną.
Harcerze uwalniają Adasia i Francuza
Nagle w oddali usłyszał jakieś głosy i zaczął wzywać pomocy. Wkrótce więźniowie zostali uwolnieni przez grupę harcerzy, wśród których Cisowski rozpoznał swego szkolnego kolegę, Staszka Burskiego. Chłopcy zanieśli Francuza do łodzi, a Adaś i Staszek pobiegli do domu, by odzyskać pamiętnik księdza Koszyczka i dokumenty cudzoziemca.
W drodze do obozu Adam dowiedział się, że harcerze od jakiegoś czasu interesowali się starym domem, z którego dobiegały odgłosy awantury i jakieś rozpaczliwe krzyki. Nagle przeciążona łódka zaczęła tonąć i chłopcy musieli dopłynąć do brzegu samodzielnie. Francuz uratował życie jednemu z nich, który nie umiał pływać.
W obozie ustalono, że chorego cudzoziemca należy natychmiast przenieść na pobliską plebanię, w której mieszka dobroduszny ksiądz Kazuro. Adaś ustalił ze Staszkiem, że harcerze przeniosą obozowisko w pobliże majątku państwa Gąsowskich, a sam został na noc na probostwie. Ksiądz opatrzył chorego, wspominając zasłyszaną od swego poprzednika historię, która wydarzyła się podczas powstania.
W 1863 roku ówczesny proboszcz przyłączył się do walk i został ranny. Schronienia udzielili mu państwo Gąsowscy. W nocy, w obawie przed Moskalami, musieli wynieść rannego z majątku i przenieśli go na plebanię na drzwiach, które zdjęli z zawiasów z domku ogrodnika. Drzwi te nadal znajdowały się na probostwie.
Adaś odkrywa kolejną wskazówkę
Nazajutrz rano Adam z głośno bijącym sercem obejrzał wspomniane drzwi i pod okuciem zamka odnalazł kolejną wskazówkę od oficera de Berier. Napis brzmiał:
„W wielkim domu znajdziesz dwie malowane brody. Nie patrz poza siebie. Patrz przed siebie i czytaj w brodzie!”.
Nożykiem zatarł wiadomość, by nie została odczytana przez kogoś niepowołanego, i zamyślił się. Doszedł do wniosku, że Francuz najwyraźniej napisał ją w malignie, ponieważ nie miała najmniejszego sensu.
Tymczasem na dwór Gąsowskich dotarł list, który Adaś napisał na żądanie opryszków. Cała rodzina zebrała się, by przeczytać wiadomość i po chwili stwierdzili, że chłopiec pomylił imię pani Gąsowskiej oraz nazwę wsi. Pan Iwo jeszcze raz odczytał list i odkrył, że Cisowski zaszyfrował w nim informację, aby strzegli domu.
Kilka godzin później we dworze pojawił się Staszek Burski z wiadomością, że Adam wkrótce przyjdzie do majątku. Przez resztę dnia wszyscy wypatrywali powrotu chłopca, aż wreszcie udali się na spoczynek. W nocy profesor Gąsowski usłyszał ciche pukanie w szybę okna swojego pokoju. Zaskoczony, dostrzegł Adasia i Staszka. Chłopcy weszli potajemnie do domu i przekradli się na strych, a później szybko pożegnali się i zniknęli w ciemnościach.