Odpowiedź :
Odpowiedz:
Pan Smok się rozmarzył,
coś tam bąkał pod nosem, coś tam w myślach ważył,
dopił resztę herbaty i - nikt nie zaprzeczy -
znów zaczął snuć projekty zupełnie od rzeczy:
- Przepracowałem ciężko lat już... całą furę.
Złoże chyba podanie o emeryturę.
Ale na pół etatu będę ogniem zionął,
żeby na mnie "darmozjad" czasem nie mówiono.
- Nie myśl o odpoczynku! Choć lat masz niemało -
za dużo do zrobienia w Krakowie zostało."