👤

PLSSS HELP NAPISZ KTOS , NA JUTRO ,DAM NAJ I DAJE 20 PKT
Wybierz przeslanie lektury (opowiesc wigilijna) i napisz opowiadanie
( nie trzeba robić głównej postaci tylko po prostu sobie kogoś wymyślić)
Przesłania:
-Nie ma ludzi złych są tylko samotni i zgorzkniali
-Dobro jest lekarstwem na zło
-Piękny jest świat,w którym ludzie szanują się, są dla siebie dobrzy, pomagają sobie i często się uśmiechają ​


Odpowiedź :

Była piękna gwieździsta noc. Na niebie było tyle gwiazd, że gdyby chciało się je policzyć to nie starczyło by na to życia. Chodziłam po Warszawie. Wszędzie były piękne świąteczne ozdoby. Wszyscy ludzie wokół mnie śpieszyli się w różne miejsca, nie wiedziałam gdzie, ale wolałam się ich oto nie pytać. Wszyscy ci ludzie byli bardzo normalni, ale jednocześnie wyjątkowi i tajemniczy.

Gdyby człowiek lepiej się przyjrzał to rozróżniłby ludzi dobrych od złych. - pomyślałam

Zaraz! Zaraz! Ha tfu! Skończ z tymi myślami - Zbeształam się w myślach.

Przybyłaś przecież do Warszawy by udowodnić, że każdy człowiek jest w jakiś sposób dobry! A nie by dowieść odwrotnej tezy! - Zakończyłam spór myśli i ruszyłam dalej.

Chodziłam po Warszawie, ale bardzo chciało mi się spać. Dlatego poszłam szukać najbliższego hotelu, gdy nagle.. Huh? Tam ktoś leży. Bieg. TRZASK! Z powodu nieuwagi uderzyłam ramieniem w metalową barierkę.

- Sss.. - Syczę chwilę z bólu. Lecz potem i tak mimo tego zrywam się do biegu.

Dotarłam na miejsce. Zobaczyłam dziewczynę, była nieprzytomna. Na szczęście zawsze uważałam na EDB więc pamiętałam jak udziela się pierwszą pomoc. Nie była mi ona jednak zbytnio potrzebna bo okazało się, że dziewczyna oddychała i wszystko było z nią w porządku. Na wszelki wypadek zadzwoniłam na służby alarmowe, ale z racji, że dziewczynie nic nie było to nikt nie przyjechał. Mimo wszystko, nie chciałam zostawiać jej tu samej, dlatego mimo bólu w prawym ramieniu postanowiłam wziąć ją na barana. Ledwo udało mi się ją zabrać do najbliższego hotelu gdzie wynajęłam dla nas nocleg.

Następnego ranka wstałam, ubrałam się, zrobiłam śniadanie dla siebie i dziewczyny, zjadłam posiłek i umyłam zęby.

- Haloo! Jest tu ktoś? Powie mi ktoś dlaczego

tu jestem? - Z drugiego korytarza słychać było głos obcej osoby. Szybko skojarzyłam, że była to dziewczyna którą wczoraj wzięłam do hotelu.

- Witaj! Jestem Kate, to ja cię tu zabrałam bo leżałaś nieprzytomna w jednej z uliczek.

- Ou, dziękuję ci. - Powiedziała nieznajoma

- Jestem Mirabel, dziękuję ci jeszcze raz za pomoc.

- Nie ma sprawy. Lubię pomagać. - Mirabel jedynie uśmiechnęła się i zapytała :

- Czy będę mogła jeszcze tu zostać?

- Oczywiście! Dopóki tutaj będę, dopóty będziesz mogła mieszkać tu za mój koszt.

- Dziękuję ci, naprawdę nie musisz mi aż tyle pomagać.

- Mówiłam ci, lubię pomagać.

Następnego dnia obudziłam się i poczułam niewyobrażalny ból w prawym ramieniu. Zresztą, oprócz tego, czułam też ból w całym ciele. Czułam się niewyraźnie i nie mogłam się ruszyć.

- A..Psik! - Można było usłyszeć

Na początku nikt nie przychodził, aż do 6 kichnięcia po którym do mojego pokoju weszła Mirabel.

- Co się stało Kate? - Zapytała zmartwiona

- Nic, tylko wszystko mnie boli.. A..Psik!

- Widzę, że ktoś jest chory. - Mówiąc to poszła zaparzyć mi trochę herbaty.

Przez cały dzień, a właściwie to cały tydzień opiekowała się mną Mirabel. Miałam dzięki temu wszystkiemu dużo czasu na przemyślenia i doszłam do wniosku, że gdyby wszyscy tak jak ja i Mirabel, pomagali sobie nawzajem, szanowali się i uśmiechali. Teraz już wiem dlaczego niektórzy ludzie wydawali mi się źli, oni poprostu nie postępowali w ten sposób, tylko bardzo się śpieszyli.