👤

Napisz opowiadanie o spotkaniu z bohaterem wybranej lektury obowiązkowej, który przekona Cię podczas spotkania, że warto mieć przyjaciół. Wypracowanie powinno dowodzić, że dobrze znasz wybraną lekturę obowiązkową.(lektura kamienie na szaniec) bardzo proszę na dziś, wcześniej dzięki​

Odpowiedź :

Odpowiedź:

Ostry pisk budzika rozdarł ciepły półmrok sypialni, otworzyłam oczy.

-zbieraj się- krzyknął mój tata. Byłam strasznie zaspana i  ledwo co zrozumiałam. Usiadłam przed lustrem, na lodowatej podłodze i zamknęłam oczy, żeby chwilę pomarzyć. Otworzyłam oczy zobaczyłam dwie postacie, które stoją nade mną i przyglądają mi się. Wystraszyłam się, poczułam jak podnosi mi się tętno.

- cześć- powiedział wyższy chłopak z uśmiechem. Po spojrzeniu na ściany rozpoznałam, że to nie jest mój pokój.

- przepraszam, gdzie jestem?- zapytałam z niepokojem, zastanawiając się gdzie jestem.

- jesteśmy w Warszawie- powiedział ten sam chłopak, który mnie przywitał. Jeden chłopak pociągnął drugiego

- skąd wiesz, że to ktoś nie od Niemców- zapytał chłopak cały czas mnie obserwując.

- nie wygląda na taką, spójrz na nią- powiedział wyższy chłopak.

- nie jestem pewny zapytajmy się Zośki- mówił chłopak nie spuszczając  mnie z  oczu.

Zobaczyłam idącego chłopaka w moją stronę o niezwykle dziewczęcych rysach twarzy.

-cześć, coś nowego- zapytał się, jakby mnie nie widział. Patrzyłam na niego z zaciekawieniem, jeszcze nie widziałam chłopca o damskich rysach twarzy, przypominał mi trochę dziewczynę. Jeden chłopak wskazał na mnie głową. Chłopak "Zośka" zmierzył mnie wzrokiem, czułam się nieswojo.

- cześć, kim jesteś?- podszedł do mnie chłopak, przykucnął i zapytał.

- czy jesteście porywaczami- powiedziałam pierwsze co mi przyszło do głowy- zadzwonię na policję- krzyczałam. Chłopcy popatrzyli na siebie, a potem wybuchneli śmiechem.

- już od dawna, się tak nie uśmiałem- powiedział jeden z trzech chłopców

Byłam zaskoczona, że bandyci się nie boją policji. Przerzuciłam oczami, wstałam z zażenowaniem i podeszłam bliżej chłopaka, który się śmiał.

- wiesz, że to tak nie grzecznie?- zapytałam nie dając mu pomyśleć.

- wiesz, warto mieć przyjaciół- mówił najwyższy chłopak

-nie patrząc na konsekwencje i ból po zerwaniu- powiedział Zośka

- widzę, że z was trzej muszkieterowie- powiedziałem z przekąsem. Chłopcy popatrzyli na siebie ze zdziwieniem i zignorowali to.

- nawet, jeśli teraz nie masz przyjaciół, musisz uwierzyć w przyjaźń- mówił chłopak ledwo powstrzymując łzy.

Otworzyłam oczy. Czy to naprawdę był tylko sen?

Wyjaśnienie:

polecam, pozdrawiam