Fragment 6. Umierający [...] był zbyt inteligentny, żeby nie zdawać sobie sprawy, że los nieodwołalnie przypieczętowany. Nie wspomniał jednak ani słowem o śmierci. Po c wprowadzać zbyteczny czynnik zakłopotania wśród przyjaciół? Istotą każdego cierpi to, że pożąda śmierci jak łaskawej i dobrej wybawicielki. Rudy cierpiał strasz niewątpliwie więc z myślą o śmierci kojarzyły mu się uczucia ulgi. Wzywał jej nieci każdym włóknem umęczonych nerwów. lecz o niej nie mówił. Gdy w godzinie pewnej ulgi któryś z przyjaciół zaczął deklamować wiersz o to będzie za dziesięć lat, [...] przerwał z uśmiechem. Powoli, panowie, spokojnie. - I machnał reka. A po chwili: – Powiedz racze ten wiersz Słowackiego... Tytuł: