Jako że jestem niewierząca, chciałabym opowiedzieć o mojej perspektywie, bo prób nawrócenia, tych dobrych i szkodliwych, doświadczyłam na własnej skórze.
Wiara to rzecz piękna. Więź między bóstwem a człowiekiem potrafi być silna i nierozerwalna. Dlatego wielu ludzi, chcąc pokazać innym, ile religia może dać korzyści dla życia duchowego, stara się nawrócić tych, którzy wątpią w rzeczywiste istnienie bogów i innych istot nadludzkich. Na nawrócenie istnieją jednak zarówno te dobre, jak i krzywdzące metody.
Uważam, że ktoś, kto chce nawrócić bliźniego, powinien pokazać mu to całe piękno wiary. Przedstawić jej historię, zaproponować zapoznanie się z różnymi źródłami wiedzy na temat religii i jej założeń, np.: Biblii, Koranu. Złą postawą jest natomiast straszenie piekłem, wiecznym cierpieniem, bowiem fundamentem prawdziwej, szczerej wiary jest miłość, wdzięczność, pozytywne emocje, a nie strach przed konsekwencjami grzechu.
Daj znać, czy Ci się podoba. Jeżeli tak, liczę na naj ^^
