Odpowiedź :
Odpowiedź:
Adam Mickiewicz w drugiej części dramatu pt. „Dziady” ukazuje ludowy obrzęd, który sięga swymi korzeniami czasów pogańskich. Istotą tych obrzędów było „obcowanie żywych z umarłymi”, a konkretnie nawiązywanie relacji z duszami przodków, okresowo powracającymi do siedzib z czasów swojego życia. Celem obrzędu dziadów było ugoszczenie dusz, mające na celu – z jednej strony – zdobycie ich „zaufania” i zapewnienie sobie ich przychylności, z drugiej natomiast – udzielenie im pomocy w pozyskaniu wiecznego szczęścia. Dusze karmiono kaszą, miodem, jajkami, kutią oraz częstowano... wódką. Biesiady/uczty przygotowywano zarówno w domach, jak i na cmentarzach, przy grobach przodków oraz w przestrzeniach szczególnych – znaczących miejscach kultu, np. Na wzgórzach, pod drzewami uznanymi za święte, przy kaplicach, które powstawały czasami w miejscach kultu pogańskiego.
W niektórych regionach przy blasku ognisk organizowano dla dusz także kąpiel i saunę. Ogień stawał się symbolem blasku wskazującego duszom właściwą drogę, która prowadziła do bliskich im osób. Szczególną rolę przypisywano w obrzędzie żebrakom (dziadom), którzy mieli pełnić wyjątkową funkcję w kontaktach z zaświatami (żebracy – „mediatorzy”). Obowiązywał w tym czasie zakaz pracy (np. Sprzątania po wieczerzy, „aby dusze mogły się naprawdę ugościć”, czy wylewania wody przez okno po myciu naczyń – aby nie spłoszyć dusz).
W dramacie Mickiewicza, szczególnie w kontekście takich pojęć, jak: „czyściec” i „zbawienie”, występuje swoiste połączenie zwyczajów pogańskich z chrześcijańskimi.
Autor kreuje atmosferę magii i grozy umieszczając akcję dramatu w przycmentarnej kaplicy. Obrzęd prowadzi Guślarz, który wzywa duchy zmarłych. Jego zadania częściowo przypominają poczynania szekspirowskich czarownic
. W dramacie pojawiają się trzy typy duchów, wyróżnione ze względu na rodzaj popełnionych grzechów. Dwa duchy lekkie – Rózia i Józio, duch najcięższy – widmo złego pana, pasterka – duch pośredni. Po zakończeniu obrzędu pojawia się jeszcze jeden nieproszony duch, z krwawą raną na piersi. Jest on niezależny od zaklęć Guślarza, samowolnie pojawia się w kaplicy. Guślarz każe duchom: przemawiać i prezentować swoje winy za życia, mówi o karze pośmiertnej oraz o nauce moralnej, jaka wynika z ich pozagrobowego losu ku przestrodze żywych. Duchy zachęca biesiadą: „jest jałmużna, są pacierze, / i jedzenie, i napitek”. Spotkanie światów ludzi żyjących i zmarłych przynosi korzyści obu stronom: zakłada niesienie pomocy duszom w ich pośmiertnym cierpieniu (poprzez modlitwę, ale też np. Posiłek), z drugiej strony – żyjący kierują prośby o pomoc w rozwiązaniu ich ziemskich problemów.
Wątek ludyczny Dziadów da się zaobserwować w zasadach moralnych i etycznych, na które powołuje się narrator. Według surowego prawa ludowego, życie ziemskie każdego człowieka niesie za sobą odpowiedzialność w życiu pozaziemskim. Zasada taka ma wymowę humanistyczną, bowiem normuje nasze życie, nawołując do przestrzegania określonych zasad. Z wątku ludycznego zaczerpnięta jest również sama idea pogańskiego obrzędu. Folklor, który tu obserwujemy, stanowi jeden z elementów programowych romantyzmu. Z wątkiem ludycznym zazębia się wątek sakralny. Wskazuje on czytelnikom oczywistą prawdę, iż śmierć każdego człowieka traktuje tak samo, bez względu na jego pochodzenie czy też stan społeczny. Uczy, iż bycie człowiekiem nie ogranicza się do tylko pozytywnych doznań, ale że człowieczeństwo oznacza pełnię ludzkich problemów i uczuć.
W Mickiewiczowskim dramacie duchy pojawiają się na wezwanie ludzi. Autor prezentuje nowe oblicze sił nadprzyrodzonych, wykazuje częściową kontrolę człowieka nad duchami. Nie miało to miejsca we wcześniejszych utworach. Choć przedstawiały one pośredni bądź bezpośredni kontakt ludzi z siłami nieczystymi, nigdy nie ukazywały tak dalece posuniętej zależności zjawisk nadprzyrodzonych od ludzi.