-Co to za jedna? - To jest dzieweczka z dworu księżnej. Nie brak ci u nas rybałtów, którzy dwór rozweselaja. ale z niej najmilszy rybatcik i księżna niczyich pieśni tak chciwie nie słucho. Nie dziwno mi to. Myślałem, że zgola anioł i odpatrzyć się nie mogę. Jak ją wołają? A to nie słyszeliście? - Danusia, (...) - Hej! Nie widziały takiej ludzkie oczy. - Miłują ją też wszyscy i za śpiewanie, i za urodę. - Aktoren jej rycerz? - Dyć to dziecko jeszcze. (Sienkiewicz, Krzyżacy)