pls jak najszybciej daje naj

Odpowiedź:Duchy lekkie (Józio i Rózia)
sposób przywoływania: zebrani wzywają je kolejno
wina : duchy nie mogą zanać szczęścia w niebie , bo na ziemi nie doświadczyły ciepienia i bólu
kara : duchy cierpią na nudę i nbłąkają się bezcelowo
prośba i wsparcie :proszą o 2 ziarnka gorczycy
wieśniacy spłęniają prośbę
pouczenie/przestoga : '' Kto nie dozna goryczy ni razu, ten nie dozna słodyczy w niebie'' tzn że jeśli nie zaznamy cierpienia za życia po śmierci nie bedziemy mogli być szcęsliwi
Duch najcięższe : (widmo Złego Pana )
wina : krzywdziciel,poddanych,nie uczynił niczego dobrego
kara : cierpi na głód i pragnienie
prośba : duch prosi o miarkę wody i 2 ziarenka pszenicy ,niestety cmentarne ptaki dziobią ducha,szarpią jego ciało i wszystko mu zabierają
pouczenie/porzestroga : ''Bo kto ne był ni razu człowiekiem,emu człowiek nic nie pomoze'' tzn ze jesli nie okazalismy współczucia drugiemu człowiekowi, i bylismy całe zycie źli,nie mozemy liczyć na pomoc od innych
Duchy pośrednie :
wina : nie znała troski ani prawdziwego szczescia,gardziła miłoscia, była marzycielką
kara: błąka się sama , stęskniona za ludźmi ,
prośba i wparcie : Zosia chce aby chłopcy chwycili ją za ręce i a chwile ściągneli na ziemie. Próbują jej pomóc ale zjawa odlatuje. Guślarz mówi dziewczynie że jej męka potrwa jeszcze 2 lata a potem trafi do nieba
pouczenie/przestroga : '' Kto nie dotknął ziemi ni razu,ten nigdy nie może być w niebie'' tzn aby byc szcesliwym po smierci musimy umieć kochac za zycia i zyc realnie.
Kruka - Niegdyś, za życia, był biedakiem, który pewnego razu bardzo głodny i wykończony wszedł do pańskiego sadu i zjadł tam kilka jabłek. Ukryty w zaroślach ogrodnik spostrzegł go, poszczuł psami i poprowadził przed oblicze dziedzica. Pan, chcąc przykładnie ukarać złodzieja, rozkazał wymierzenie mu ciężkiej chłosty. Chłop nie przeżył kary, zmarł w męczarniach.
Sowa - za życia była ubogą wdową obdarzoną małym dzieckiem oraz chorą matką. Nie miała z czego żyć, postanowiła pójść do dziedzica po pomoc. W wigilijny wieczór stanęła pod bramą dworu, prosząc o nią dziedzica. Bezlitosny pan rozkazał wyrzucić ją za wrota. Hajduk, wykonując polecenie Pana, wypchnął kobietę razem z jej małym dzieckiem w śnieżną zaspę i odszedł. Zbita i zamarznieta kobieta nie mogła nigdzie znaleźć noclegu i zamarzła gdzieś na drodze.
Wyjaśnienie: