Odpowiedź :
Odpowiedź:
Pewnego dnia, oprócz kilku paczek z żywnością, Skawiński otrzymał jedną dodatkową. Były w niej książki, a wśród nich "Pan Tadeusz". Latarnik z niedowierzaniem i zdziwieniem przyglądał się zawartości przesyłki. Był bardzo szczęśliwy , miał poczucie nadzwyczajności chwili. Dotknął książkę obiema dłońmi, przetarł oczy, myśląc, że to wszystko jest snem . Odczuwał coraz głośniejsze bicie serca. Gdy zaczął głośno czytać początkowy fragment ''Pana Tadeusza'', czyli inwokację, ogarnęło go silne wzruszenie. Odezwała się w nim niezmierna miłość do rodzinnego kraju, ale jednocześnie złość na siebie, że przestał za nim tęsknić. Głos Skawińskiego łamał się, oczy zaszły łzami i dalsze czytanie stało się niemożliwe. Wstrząsany płaczem bohater rzucił się na piasek, po chwili zasnął. Po obudzeniu się na plaży był rozpromieniony ,wewnętrznie spokojny, natchniony . Oddał bezwiednie ptakom żywność i powrócił do czytania. Czytał aż do zmierzchu , dopóki widział litery. Potem oparł głowę o skałę i zatopił się we śnie .Widział znajome krajobrazy rodzinnej wsi, i siebie w mundurze ułana jak stał na wiadecie. Nagle obudził go głos Johnsa - strażnika portowego. Okazało się, że bohater nie włączył latarni, przez co statek rozbił się na mieliźnie .Wieczny tułacz utracił posadę. Odpłynął do Nowego Jorku, trzymając cały czas przy sercu epopeję naszego romantycznego wieszcza – Adama Mickiewicza
Mam nadzieję że pomogłam