Odpowiedź :
Santiago odnosi się do ryby jak do drugiego człowieka, brata. Mówi do niej z niezwykłą czułością. Jest jej wdzięczny za to, co dla niego zrobiła, uosabnia ją. Jest mu żal jej zabić, wie jednak, że inaczej nie przeżyje. Traktuje marlina niczym najwyższa wartość - porównuje jego stratę do straty słońca, gwiazd, czy księżyca.