Jak żeglarz, w archipelag gdy wpłynie zawiły
I wiatr światło mu gasi, i już nie ma siły
a tu burza się sroży i skał różnych tyle
z jednej strony Syreny, z drugiej strony Scylle
(…)
a nagle gwiazda wzejdzie na niebios równinie
i żeglarz krzyknie „Gwiazdo” i w gwiazdę popłynie
znowu wesół i pełen wesołej odwagi
bo gwiazda łódź prowadzi przez archipelagi
Tak świeciła twarz Niobe
(K. J. Gałczyński)