Odpowiedź :
Z 17 na 18 września 1939 r. rząd polski przekroczył granicę rumuńską i został internowany. Internowanie rządu polskiego w Rumunii spowodowało powołanie nowych władz Rzeczypospolitej w celu zachowania ciągłości państwa polskiego. 23 IX 1939 r. prezydent Ignacy Mościcki na podstawie konstytucji kwietniowej wyznaczył gen. Bolesława Wieniawę-Długoszowskiego (ambasadora Polski w Rzymie) na swojego następcę. Rząd francuski odmówił uznania tej nominacji i wówczas prezydent Mościcki wyznaczył na swojego następcę
Władysława Raczkiewicza, byłego marszałka Senatu i prezesa Związku Polaków za granicą, anulując poprzednie postanowienie.
Odpowiedź:
Polski Rząd na Emigracji był swego rodzaju fenomenem okresu II wojny światowej. Polskie władze, mimo niezwykle trudnych warunków, zdołałby odtworzyć pracujący regularnie rząd oraz namiastkę parlamentu. W okupowanym przez Niemców i Sowietów kraju funkcjonowały jednostki terenowe, które umożliwiały zarządzanie cywilnymi i wojskowymi strukturami. Polski Rząd na Emigracji był powszechnie uznawany za legalne, umocowane konstytucyjnie przedstawicielstwo Polski i dopiero wraz z utworzeniem ośrodka komunistycznego, który siłą przejął w Polsce władze (przy wydatnym udziale Związku Radzieckiego), stracił uznanie. Nie oznaczało to jednak końca jego działalności. Emigracyjni politycy pozostawali aktywni aż do pełnego odzyskania niepodległości przez Polskę, a ostatni Prezydent RP na Uchodźstwie przekazał insygnia władzy pierwszemu demokratycznie wybranemu Prezydentowi RP po upadku komunizmu.
Trudne wojenne początki
Jeszcze nie skończyła się kampania wrześniowa, jeszcze trwały walki na froncie w Polsce, a do Francji już zaczęli przybywać polscy politycy, by kontynuować działania władz po spodziewanej przegranej z Niemcami i Związkiem Radzieckim. Pod koniec września 1939 r. Paryż stał się stolicą polskich emigrantów, którzy rozwinęli tam ożywioną działalność polityczną. Szczególnie silne ugrupowanie tworzyli ludzie związani z opozycją antysanacyjną, do niedawna represjonowani przez rządzących piłsudczyków. Mimo iż we Francji przebywało wielu działaczy Stronnictwa Ludowego, Polskiej Partii Socjalistycznej czy Stronnictwa Pracy, w kraju pozostali przywódcy danych ugrupowań. Wystarczy wspomnieć chociażby Macieja Rataja, Wincentego Witosa oraz Kazimierza Pużaka. Czołowi politycy sanacji znaleźli się w tragicznej wręcz sytuacji. Z 17 na 18 września 1939 roku najwyżsi urzędnicy państwowi przekroczyli granicę polsko-rumuńską. Wśród nich znalazł się Naczelny Wódz, Edward Rydz-Śmigły oraz prezydent Ignacy Mościcki. Mimo wcześniejszych deklaracji Rumuni nie udzielili Polakom bezpiecznego schronienia w drodze na Zachód. Zażądali natomiast potwierdzenia rezygnacji rządu polskiego z atrybutów władzy - zarówno politycznych jak i administracyjnych. Na odmowę ministra spraw zagranicznych Józefa Becka zareagowali propozycją przeniesienia się władz polskich z przygranicznej miejscowości Czerniowce w głąb kraju, gdzie Polacy mieliby poczekać na bezpieczny tranzyt do Francji. Był to początek trudnej drogi Polaków w Rumunii - w kilka dni po tym zostali internowani w miejscowościach Bicaz, Slanica i Craiova. Przychylni Polsce Rumuni ugięli się pod presją hitlerowskiej III Rzeszy i wbrew oczekiwaniom obozu sanacyjnego nie umożliwili bezpiecznego tranzytu sprawującym najwyższe funkcje państwowe w Polsce. Wydarzenie to otworzyło drogę do władzy dotychczasowej opozycji, która wpływy utraciła po przewrocie w 1926 roku. Nastrój powszechnego rozczarowania wśród ludności polskiej - polityką Mościckiego, przegraną - miał niebagatelne znaczenie w formowaniu nowej władzy. Zanim jednak Władysław Sikorski miał zostać premierem rządu RP, Mościcki wysłał nominację na prezydenta do ambasadora RP w Rzymie Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego. 25 września ambasador RP w Paryżu (Juliusz Łukasiewicz) odczytał dokument gen. Wieniawie. Jednakże rząd francuski (zapewne pod wpływem polskich opozycjonistów) nie widział możliwości współpracy między obydwoma państwami z prezydentem Wieniawą. 27 września urząd ten został powierzony Władysławowi Raczkiewiczowi, który na swego następcę wybrał gen. Kazimierza Sosnkowskiego - jednego z kandydatów na fotel premiera Rządu RP na uchodźstwie. 30 września Raczkiewicz powołał na stanowisko Augusta Zaleskiego. Jednak protest gen. Sikorskiego zmusił Raczkiewicza do zmiany decyzji. Tym razem jego wybór padł na Stanisława Strońskiego, który zrzekł się jednak posady premiera na rzecz Władysława Sikorskiego. Początki formowania Rządu RP na Emigracji były niezwykle trudne i burzliwe. Polacy działali w ciężkich warunkach, w wielu wypadkach kierowali się wzajemnymi animozjami, a sytuacji nie ułatwiał zawiły stan prawny wywodzonymi z konstytucji kwietniowej. Ostatecznie premierem został Władysław Sikorski, niegdyś współpracownik Józefa Piłsudskiego, później odsunięty na boczny tor, rozczarowany, ale wciąż niezwykle ambitny i zdecydowany do działania. W październiku sformował swój gabinet, a w pięć tygodni później został mianowany Wodzem Naczelnym. Stanowiska w rządzie zajęli: August Zaleski (min. spraw zagranicznych), Adam Koc (min. skarbu, przemysłu i handlu), Jan Stańczyk (min. opieki społecznej), Stanisław Stroński (z-ca premiera), Marian Seyda (minister bez teki), Józef Haller (minister bez teki), Aleksander Ładoś (minister bez teki) oraz Kazimierz Sosnkowski (od października jako minister bez teki). W grudniu 1939 r. Henryk Strasburger zastąpił Adama Koca, a Stanisław Kot zastąpił Aleksandra Ładosia.