Próbowałam nieść miłość do kuzynki która traktowała chłopaków przedmiotowo, próbowałam ewangelią pokazać jej że to nie o to chodzi, że człowiek to nie przedmiot że człowiek tez ma uczucia i nie można traktować drugiej połówki jak przedmiot. Niestety serce z kamienia takiej osoby nie jest proste do przebicia, trzeba sie modlić gorliwie o otwartość serca aby można było tam wlać miłość.
Pokłócili sie moi rodzice, krzyczeli na siebie, nie odzywali sie potem do siebie, jedynym obiektem zainteresowania byłam ja, chciałam ich pogodzić, zaprosiłam po cichu przed mamą tatę do pokoju i po ciuchu przed tatą mame. Przyszli oboje a ja wyszlam i zamklam ich tam. Po 15min otworzyłam a oni siedzieli na moim łóżku ze łzami w oczach przytulenie do siebie.