👤

Opowiedz historię pani, która zabiła pana, z punktu widzenia pustelnika.
1.Ustal bohaterów opowiadania, czas i miejsce wydarzeń.
2.Wyodrębnij wydarzenia, o których wie pustelnik i przedstaw je.
3.Dodaj elementy opisu postaci, krajobrazu, przeżyć wewnętrznych.
4.Nadaj swojej pracy cechy niesamowitej opowieści.
5.Oddaj niezwykłą atmosferę ballady.
6.Nie zapomnij o zawarciu morału w swoim opowiadaniu.
7.Stosuj konsekwentnie narrację w 1. osobie.
8.Nie zapomnij o tytule!

Minimum 200 słów, na komputerze w pliku tekstowym, z uwzględnieniem akapitów.


Odpowiedź :

Odpowiedź:

Tytuł: powiadanie historii pani która zabiła pana  opowiadane przez pustelnika

Tego dnia siedziałem w swojej chatce sam jak palec. Oczywiście,  spodziewałem się, że kolejny wieczór spędzę sam.

Nagle ktoś dosyć głośno zapukał w drzwi. Otworzyłem, je i w drzwiach zobaczyłem  kobietę przypominającą zjawę. Pomyślałem, że od siedzenia w samotności poprzewracało mi się w głowie, ale to co zobaczyłem działo się na prawdę. Z krzykiem weszła do mojej chatki nie tłumacząc się, po co do mnie przybyła. Nagle, niespodziewanie wykrzyknęła: "Ha! Mąż! Ha! Trup!". Nie skojarzyłem, o co jej chodzi, więc słuchałem dalej. Cała drżała i przewracała oczami wyglądała strasznie. Zapytałem:  

-Po co przyszłaś co robisz tak późno sama w lesie?

- Zdradziłam swojego męża podczas jego uczestnictwa w wojnie, i przed chwilą go zamordowałam – Opowiedziała.

mi, a później poprosiła mnie abym powiedział jej jak ma odpokutować. Zaskoczyła mnie tym pytaniem. W ogóle nie było widać u niej żalu za śmierć męża,za to było widać że bała się tylko kary! Kazałem jej iść w spokoju do domu  i się nie martwić, gdyż jej mąż już nie żyje i nie ma kto zdradzić jej winy. Wybiegła szybko z mojego domku bez pożegnania a ja znów zostałem sam pijący ciepłą herbatkę tak jak każdego wieczoru.

Później znów przybyła ta sama kobieta. Przybiegła do mojego domu i zapytała:  

-Co mam zrobić jeżeli obaj bracia mojego zamordowanego męża są we mnie zauroczeni, i obaj mi się podobają.  

-Jak mam wybrać jednego z nich ? Który wybór słuszny?

Kiedy skończyła mówić, zastanowiłem się i zapytałem ją a następnie odpowiedziałem jej tak:

- Nie chciała by pani  wskrzesić męża? lecz ona się na to nie zgodziła!

- Nie on nie może już wrócić : „ To żelazo zabójcze na wieki dzieli nas!”

- Dobrze w takim razie każ im spleść piękne wieńce. Który wieniec pani wybierze, tego weźmie za męża.  

Uradowana z inicjatywy, wybiegła znów bez pożegnania z chaty. A ja wyszedłem z pokoju i już więcej o niej nie usłyszałem. Plotki chodzą, że ręka boska jej dosięgła i już jej nie ma z nami na tym świecie. Ja sam tego nie wiem, na oczy nie widziałem. A morał z tej historii taki że:  „Nie masz zbrodni bez kary”