Odpowiedź :
Odpowiedź:
Mistrz Polikarp chciał zobaczyć śmierć i prosił o to Boga. Ujrzał w pustym kościele. Była to naga, szkaradna postać kobieca, chuda, blada, o żółtych licach, błyszczących jak miedziane naczynie. Koniec nosa jej odpadł, a z oczu płynęła krwawa rosa. Nie miała warg. Ziewała zgrzytała zębami i przewracała oczami. Miała przewiązaną chustą głowę, przykrą wymowę, szkaradną postawę i wypięte żebra, a w ręce trzymała mała groźną kosę, którą siekła bez litości.