5. Przeczytaj fragment tekstu Orfeusz i Alkestis: dwa sposoby usprawiedliwienia śmierci i wypisz sześć możliwych tez interpretacyjnych mitu, które omawia autor.
Odczytania [...] mitu mogą być wielorakie. Można go wszak zrozumieć jako swoiste pouczenie moralne, wskazujące na zgubność pożądania cielesnego, które prowadzi do nieszczęścia, czy wręcz do śmierci. Z jednej wszak strony Eurydyka traci życie, uciekając przed napastującym ją Aristajosem, z drugiej – pozostaje w Hadesie na zawsze dlatego, że sam Orfeusz nie mógł się oprzeć pokusie zobaczenia jej, zanim wyszli z królestwa ciemności. Jeżeli nawet te dwie sytuacje są radykalnie różne pod względem moralnym, to jednak w obu istnieje element uległości wobec zmysłów (Aristajos chce posiąść Eurydykę, Orfeusz zaś ją zobaczyć), uległości, którą można byłoby potraktować jako wręcz nieuchronną drogę do śmierci (nawet jeżeli nie dotyka ona tego, kto zawinił).
Powtórną śmierć Eurydyki można byłoby też interpretować religijnie, w kategoriach kary bogów, zsyłanej na tych, którzy z różnych powodów łamią wydane przez nich zakazy. Orfeusz otrzymał szansę ponownego odzyskania Eurydyki, o ile spełni warunek dany przez bogów; ponieważ jednak tego nie uczynił – musiał zostać ukarany [...]. Znaczyłoby to, że ludzka pomyślność zależy wyłącznie (a przynajmniej głównie) od tego, czy jesteśmy posłuszni woli istot kierujących naszym życiem.
W tej religijnej perspektywie omawiany mit odsłania jeszcze inną zależność człowieka (a zapewne także i bóstw), mianowicie bezsilność względem wyroków Przeznaczenia. Klęska Orfeusza może bowiem stanowić symbol nieuchronności panującej nad ludźmi Mojry, której wyroków nikt nie jest w stanie uniknąć i to bez względu na to, co zrobi. Znaczyłoby to, że jeśli człowiekowi (w tym wypadku Eurydyce) pisana była śmierć, to nic nie może temu zapobiec. [...] Wszystkie wydarzenia, które z pozoru wydają się uwolnieniem od brzemienia konieczności, okazują się ostatecznie narzędziem jego realizacji. [...] Omawiany mit można byłoby też odczytywać w kategoriach estetycznych, dopatrując się w nim podziwu dla wielkości i potęgi sztuki, która jest nie tylko w stanie oddziaływać na dzikie zwierzęta, lecz także wzruszać bogów oraz (krusząc ich serce) wpływać na zmianę ich (zdawałoby się, nieodwracalnych) decyzji. Więcej, jeśli to właśnie muzyka odmieniła wyrok bogów, można byłoby stwierdzić, że potęga muzyki Orfeusza (czy, szerzej, ludzkiej sztuki) jest silniejsza od śmierci, jest bowiem w stanie przywrócić zmarłym utracone istnienie. Znaczyłoby to wręcz, że artysta jest (a przynajmniej może być) równy bogom, sztuka zaś – ofiarować człowiekowi rzeczywistą nieśmiertelność.
Dotykając problemu potęgi człowieka i jego dzieł, nie sposób nie dostrzec w omawianym podaniu przedstawienia potęgi miłości, która również okazuje się silniejsza od śmierci. Z jednej wszak strony mit ukazuje przywiązanie Eurydyki do Orfeusza, w związku z czym woli ona raczej ponieść śmierć aniżeli związać się z innym mężczyzną. Z drugiej strony Orfeusz, kiedy zostaje sam, zdobywa się na niezwykłą odwagę zstąpienia do krainy umarłych, by ocalić Eurydykę. Nie jest w stanie związać się z żadną inną kobietą, wobec czego (gdy Eurydyka znika po raz drugi) woli raczej śmierć aniżeli samotność. [...]
Więcej, mit ten daje nam wystarczające wyjaśnienie pojawienia się śmierci w świecie; nawet bowiem nie wiedząc ostatecznie, dlaczego Orfeusz się odwrócił, wiemy jednak przynajmniej, kto jest odpowiedzialny za to, że Eurydyka musiała na zawsze powrócić do Hadesu. [...] Właśnie Orfeusz byłby jedyną istotą zdolną uratować ludzkość od ostatecznej zagłady i unicestwienia, zarazem jednak tym, który daną mu szansę utracił. [...] W takim razie mit o jego wstąpieniu do Hadesu mamy chyba prawo zinterpretować jako próbę wyjaśnienia metafizycznego faktu śmierci [...]. Wprawdzie nie wiemy, dlaczego Orfeusz się odwrócił ani dlaczego bogowie sformułowali taki, a nie inny warunek uwolnienia Eurydyki, wiemy jednak, kto jest odpowiedzialny za jej ponowną śmierć (i utratę warunkowo darowanej nieśmiertelności). Więcej, mamy nadzieję, że przy spełnieniu określonych praktyk (a także dzięki ewentualnej przychylności bogów) nam samym może być jeszcze raz dana szansa uniknięcia wiecznej śmierci. Jeśli bowiem śmierć jest skutkiem błędu, to błędu tego można KARTA PRACY w przyszłości nie popełnić, jakoś się starać przed nim ustrzec (lub go naprawić). Jeśli śmierć to kara za grzech, to karę tę można odkupić i uzyskać przebaczenie. [...] Bez względu więc na finał misji Orfeusza w Hadesie, jeśli to on (jako symbol każdego z nas) jest odpowiedzialny za utratę nieśmiertelności (za wtargnięcie śmierci do świata), to jednocześnie otwiera się przed nami nadzieja przezwyciężenia śmierci.